tekst w produkcji wrzuce rano ,nasze rano czyli wasza noc.A i brawo dla Macieja za odgadniecie knajpki z Londynu,co za spostrzegawczosc karteczki oderwane z kubeczkow no no no :)
08.05
wklejam wczorajszy tekst a z morzem to może byc problem,bo klimatyzacja mi gardło załatwiła,
Dzień rozpoczął się późno bo spało się wyśmienicie.Ale najpierw kilka słów o wyspie.W osiemnastym wieku Brytyjska Kompania Wschodnioindyjska potrzebowała portu w tym regionie dla statków przewożących opium z Chin zamian za wyspe zaoferowala sułtanowi ochron przed wrogami jednak po sfinalizowaniu umowy wypieli się na powyższego tyłkiem. Jakbyśmy znali tą historie to inaczej wyglądałaby nasza polityka względem Anglii przed II Wojną Światową. Ale jak to się mówi Polak mądry po szkodzie.Po Brytyjczykach pozostały budynki, które nieremontowane straszą do dziś.
Penang Hill było pierwszym punktem dzisiejszego dnia. To wzgórze o wysokości około 700m, na które można dostać się kolejka podobna do tej, jaka jest na Gubałówce.Jest to miejsce wypoczynku tutejszych mieszkańców porośnięte lasami deszczowymi.Mnóstwo zwierzyny słyszalnej, ale niewidzialnej.Jedyne, co udało nam się wypatrzyć to pająki wielkości dłoni i biegające wysoko po drzewach małpy.
Później pojechaliśmy do pagody Kek Lok Si budowanej przez 70 lat w różnych stylach architektonicznych.Podstawa jest chińska,część środkowa tajska a zwięczenie otrzymało kształt kopuły birmańskiej.
Dziękujemy wszystkim za wpisy i obiecujemy w przyszłości się poprawić.Pomimo ściekającego potu po twarzy,pozlepianych włosów i czerwonych z gorąca rumieńców będziemy zamieszczać nasze postacie.
Jutro trochę wylegiwania się na plaży i kąpieli w morzu