Geoblog.pl    wojtektychy    Podróże    Kambodza, Borneo po raz drugi i Langkawi    Wildlife Park
Zwiń mapę
2011
11
mar

Wildlife Park

 
Malezja
Malezja, Kota Kinabalu
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 15884 km
 
wylot z kambodży nie odbyl się bez przygod,służby kontrolne lotniska zainteresowala moja grzalka do wody (typowa) pooglądali,popytali co to jest (chyba pierwszy raz widzieli) sic!,podyskutowali,gdzies zadzwonili i z uśmiechem na twarzy oznajmili ze rekwiruja jako przedmiot niebezpieczny,zapytałem dlaczego?,otoz wg nich mogę ja włożyć do gniazdka w samolocie i komus twarz przypalac, galy mi wyszly bo w samolocie nie ma gniazdek, grzalka lata z nami od lat po calym swiecie i nikomu dotad nie przyszla do glowy tak durna interpretacja,
od wczoraj jestesmy na borneo ,przeloty planowe najpierw do kuala lumpur a dalej do kota kinabalu zajęły nam prawie caly dzien,dwa lata temu byliśmy w prowincji sarawak na polnocnym zachodzie i obiecaliśmy sobie ze jeśli tylko nadarzy się okazja jedziemy ponownie,kota kinabalu w sabah to górzyste tereny z najwyższym szczytem kinabalu ponad 4000m npm,,z lotniska planowaliśmy transport lokalnym autobusem ale zapytalismy dwie miejscowe dziewczyny o droge na przystanek a one zaproponowaly podwozke do hotelu samochodem ojca który wlasnie po nie przyjechal,
dzisiaj wczesnym rankiem wyruszyliśmy do rezerwatu przyrody oddalonego o 20km, na dworcu autobusowym sajgon,naganiacze machaja i nawoluja a wiemy z sieci ze żaden nie jedzie bezpośrednio, probuja nas naciac na kase,w koncu znajdujemy lokalny kończący trase w miasteczku w polowie drogi,tam znowu to samo,istny młyn, dogadujemy się z prywatnym mini busem który nas zawiezie pod brame parku ,mamy caly dzien ,turystow można policzyc na palcach jednej reki,ok.,dwóch :),
cala masa ptakow,orangutany,malpy długonose,jaszczurki,wydry,gibony,jednym słowem wypas.
w drugiej czesci stanąłem w szranki z orangutanem obierania na czas kokosa,wygral niestety koles,za to Justyna bojaca się wezy wykazala się odwaga i pozwolila sobie opleść jednego wokół szyi,zuch dziewczyna,z parku wróciliśmy stopem,pomachałem raczka czary mary i zatrzymala sie toyota land cruiser,kierowca mily i grzeczny,nie chciał kasy,jak ja kocham borneo :)
troche cen z kambodży w dolarach amerykanskich
Kawa mrozona- 0,5-1
Ryz z warzywami i miesem- 1,5-2,5
Zupa curry 1,5-3
Tuk-tuk za caly dzien do dyspozycji (12h)-10
Tuk-tuk na lotnisko – 3
Masaz stop (0,5h)- 2 (skorzystaliśmy kilkakrotnie-warto )
Waz w imbirze -2,5
Piwo puszka sklep -0,5
Lokal-1
Marlboro – 1-1,2
Zaby 2,5
Mango (1kg)-1
Banany(kg)-1
Bagietka-0,25
Woda mineralna duza – 0,5
Salatka som tam na ulicy-0,5
Langusta (1kg)-20



 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (29)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
arkpac
arkpac - 2011-03-16 22:40
hejka, dziś nadrabiam zaległości,czytam sobie co porabiacie, oglądam zdjęcia i ... siadłem sobie jak zobaczyłem tego węża wokół szyi Justyny.
 
 
wojtektychy
wojtek g
zwiedził 4.5% świata (9 państw)
Zasoby: 73 wpisy73 116 komentarzy116 958 zdjęć958 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
25.05.2012 - 03.06.2012
 
 
14.10.2011 - 16.10.2011