Odpoczynek na okolicznych wyspach

wymeczeni wczorajszym chodzeniem,postanowiliśmy odpocząć na okolicznych wysepkach,jest ich kilka nieopodal i za porada miejscowych wybralimy sapi i manukan,dostanie się na nie jest banalnie proste ,w porcie bilet, oplata portowa i już po 20 miutach płynięcia lodzia motorowa jest się na miejscu,pierwsza mniejsza slabo zagospodarowana można obejść w około godzine,no to idziemy, po kilkuset metrach droge zgrodzily nam dwa warany,bydlaki wielkie jak krokodyle,trzeba było je postraszyc kijem żeby sobie poszly, dalej sciezka wije się przez mala dzungle lub skreca ku nabrzeżu,po 20 min mielismy dosc,zrobilo się goraco i postanowiliśmy zawrocic ,spodziewaliśmy się wysokich cen jedzenia i napojow a tu zaskoczenie takie same jak na ladzie,
po południu przemiescilismy sie na manukan, jest zdecydowanie wieksza i z infrastruktura,można nocowac w dosc stylowych domkach (nawet basen jest), na plazy prawie pusto,podczas kapieli poparzyla mnie w noge meduza ale bol po ok. godzinie przeszedl,
dobre jedzenie,mrozona kawa i napoje,pelen relaks,powrot po szesnastej,wieczorem musialem poszukac nowego zegarka bo moj nabral wody i padl,zakupiony testowałem w umywalce pod woda bo miał być wodoodporny i na razie jest,co dalej zobaczymy,
noc w hotelu mielismy koszmarna,chyba okolo północy siadl prad,cos probowali robic i skończyło się hukim upadającej drabiny ,klima nie dziala,ciemnica totalna a my pobudka o 4.40 ,recepcjonistka miala komorke z latarka i jakos sobie poradziliśmy,oddali 10rm (10zl)za obniżenie standardu-smieszne,bezzębny wesoły taksiarz zawiozl nas na lotnisko ,taki usmiech o poranku wrozy tylko dobrze,

Zdjęcia (9)

Komentarze (0)