Geoblog.pl    wojtektychy    Podróże    malezja i singapur    Dom Tajemic i Microsoft
Zwiń mapę
2009
15
maj

Dom Tajemic i Microsoft

 
Malezja
Malezja, Kuala Besut
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14758 km
 
W porcie od samego rana spory ruch.Plecakowcy z całego świata pakują się na łodzie.Po ok. 30 minutach dopłynęliśmy do mniejszej wyspy o nazwie Kecil.Obie wyspy (druga Besar) są oddzielone od siebie wąskim przesmykiem.Na obu są piękne plaże szlaki przez dżunglę a wokół płytkie rafy koralowe.
Z powodu braku miejsca na pierwszą noc wylądowaliśmy w chatce o standardzie minus pięć gwiazdek,za to z wieloma atrakcjami:Prawie dwumetrowy waran przechadzający się po tyłach posesji uciekający przed nami z prędkością światła(niestety nie dał się sfotografować),zielona żmija wypoczywająca przed wejściem,żaby wydające dziwne nieznane nam dźwięki,(próbowały z nami zamieszkać, ale zostały potraktowane miotłą),kilka małych gekonów,dwie wiewiórki i kogut piejący od 3 w nocy do zmierzchu.Nie ma to jak z naturą na ty.Prądu przez cały dzień zero(agregaty włączają od 18.30) wiec wypiliśmy kawę na zimno.Użycie prysznica wymagało nie lada zręczności.Odkręcając kurek trzeba było znaleźć taki moment, aby woda zaczęła lecieć a nie wyskoczył.Przekręcony tryskał poziomo z mocą sikawki strażackiej.Ciekawych szczegółów kryło się wiecej, jak np.. wchodzenie do chatki.Po naciśnięciu klamki drzwi otwierało się mocnym uderzeniem barkiem albo nogą jak kierowca z pamiętnego autobusu nr 6.Staraliśmy się jakoś przetrwać do następnego dnia przebywając z dala od domu tajemnic.Na kolacje wybraliśmy się na druga stronę wyspy a powrotna drogę przez dżunglę odbyliśmy oświetlając teren włączonym laptopem(podziękowania dla firmy Microsoft za Windows XP).
Noc przy dźwiękach agregatów prądotwórczych,brzęczącego wentylatora i moskitiery nieprzepuszczającej poza komarami powietrza minęła w miarę spokojnie.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (19)
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
arkpac
arkpac - 2009-05-18 00:32
to jak z tym netem? jednak jest wszędzie. I co było bardziej nieprzyjemnie: jazda z "oprychem" w nieznane czy te miłe zwierzaczki?
 
wojtektychy
wojtektychy - 2009-05-18 03:39
postep technologiczny ogarnia rowniez takie miejsca i to co wczoraj bylo daleka przyszloscia dzisiaj jest faktem,internet bezprzewodowy jest nawet na plazy,w niedlugim czasie malpy i warany beda biegaly z laptopami,
 
wojtektychy
wojtektychy - 2009-05-18 03:57
oczywiscie ze wolimy zwierzaczki i robale,z perspektywy czasu oprych tez wydaje sie sympatyczny
 
 
wojtektychy
wojtek g
zwiedził 4.5% świata (9 państw)
Zasoby: 73 wpisy73 116 komentarzy116 958 zdjęć958 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
25.05.2012 - 03.06.2012
 
 
14.10.2011 - 16.10.2011